06.11.2005 :: 14:49
Skręca mnie głód nikotynowy. Dopiero za jakieś 2-3 godziny pójdzie się zapalić. Na razie jeden głód zagłuszam zaspokajaniem drugiego. Zeżarłam jabłucho i dwie kromy chleba z MASŁEM (grzech śmiertelny). Jakieś 350 kalorii. Na szczęście udało mi się wywalić obiad do śmieci. Kotlet mielony... brrr. Przyrzekam uroczyście: OGRANICZAM PALENIE I ŻARCIE! Ile ja sobie już naobiecywałam... Choćby to żeby nie ciąć sobie łap, nie myśleć o tobie...