Link :: 07.11.2005 :: 18:50
Właśnie wróciłam z chlania, jestem zapierdolona, cały czas powtarzam Twoje imię...
Myślisz jeszcze o mnie...?
Komentuj(0)
Link :: 06.11.2005 :: 14:49
Skręca mnie głód nikotynowy. Dopiero za jakieś 2-3 godziny pójdzie się zapalić. Na razie jeden głód zagłuszam zaspokajaniem drugiego.
Zeżarłam jabłucho i dwie kromy chleba z MASŁEM (grzech śmiertelny). Jakieś 350 kalorii. Na szczęście udało mi się wywalić obiad do śmieci. Kotlet mielony... brrr.
Przyrzekam uroczyście: OGRANICZAM PALENIE I ŻARCIE!
Ile ja sobie już naobiecywałam... Choćby to żeby nie ciąć sobie łap, nie myśleć o tobie...
Komentuj(0)
Link :: 06.11.2005 :: 12:17
Znowu zaczęłam się objadać. Wczoraj zjadłam... pomyślmy:
- 2 buły z żółtym serem
- ze 2 kromki chleba sojowego z masłem i dżemem
- trochę ryby po grecku (nie zjadłam dużo bo była niedobra)
- kilka cukierków
- piwo
Policzmy... razem jakieś 1500 kalorii KURWA!
Oprócz tego codziennie wypalam pół paczki szlugów.
Masakra.
A gdy mnie ciemne pochłoną doły kochać cię będą moje popioły...
Komentuj(1)
Link :: 03.11.2005 :: 17:09
ona: a to prawda że on ma dziewczynę?
ja: ... (chwila na podniesienie tętna do 250 uderzeń na minutę)
ja: chuj mnie to obchodzi!
Kto mnie nauczył tak ślicznie kłamać?
Komentuj(0)
Link :: 02.11.2005 :: 17:38
Dzisiejsze menu:
śniadanie: obowiązkowa kawka
obiad: spagetti (nie mogłam się powstrzymać)
deser: kawałek placka, pół pomarańczy
weź bo schudniesz kretynko =/
nie będę już rzygać bo mi od tego wychodzą syfy na ryju a fe
Gdzie teraz jesteś...? Z nią...?
Komentuj(2)
Link :: 01.11.2005 :: 15:02
Kiedy płaczę ty śmiejesz się, kiedy cię potrzebuję ty masz mnie gdzieś...
Komentuj(1)
Link :: 01.11.2005 :: 11:52
Przez ostatnie dwa dni zawaliłam. U babki jadłam po ok. 1500 kalori dziennie. Znowu włączyła się jakaś blokadai nie mogłam zwymiotować. Za to dzisiaj zjadłam tylko kawałeczek sernika. Obiad wywalę do śmieci. Jak zwykle.
Komentuj(6)
Link :: 31.10.2005 :: 17:52
Na samą myśl, że w tej chwili być może z nią jesteś napływają mi łzy do oczu...
Bądź szczęśliwy. To dla mnie cholernie trudne, ale wiem, że muszę się poddać. Życzę ci wszystkiego najlepszego. Chociaż ty bądź szczęśliwy. Ja już nie będę.
Komentuj(1)
Link :: 29.10.2005 :: 12:49 Ma kogoś. Zobaczyłam opis na gg. ręka automatycznie powędrowała w kierunku żyletki. W głośnikach Myslovitz. ,,Dla Ciebie''. Nigdy aż tak nie chciałam umrzeć. Zrobił ze mnie wrak psychiczny, cień osoby, którą kiedyś byłam, z rękami pełnymi raz i blizn po samookaleczeniach, według niektórych z początkami anoreksji, upijającą się, tak jak wczoraj...
Dziękuję, że mnie zabiłeś...
Komentuj(5)
Link :: 28.10.2005 :: 18:39
Zaraz idę się schlać, więc nie napiszę dużo.
Menu:
śniadanko: tradycyjnie kawa z mlekiem
przekąska: baton musli, jabłko
obiad: yyyyyy?
podwieczorek, przekąska czy cholera wie co: cały (200 g ser pleśniowy), puszka tuńczyka
razem jakieś 900 kalorii (tragedia)
Komentuj(1)
|